Czas refleksji, wyciszenia
i prób ;)
Przed nami 40 dni,
oby był owocne.
Jutro lodowisko z klasą;)
Miejmy nadzieję, ze wrócę cała, nie skompromituje się i nie zapomniałam jeszcze jak to jest mieć na nogach takie fajne butki z czymś płozowatym.
Trzymajcie kciuki!
Miejmy nadzieję, ze wrócę cała, nie skompromituje się i nie zapomniałam jeszcze jak to jest mieć na nogach takie fajne butki z czymś płozowatym.
Trzymajcie kciuki!
Coraz bardziej wiosennie i radośnie.
Bo ważne, aby się uśmiechać.
Patrząc w niebo, nawet jeśli jeszcze zachmurzone.
Do mijanych codziennie ludzi, psów, kotów;)
Do świata!
_____________________________
I tak na koniec zaległa porcja zdjęc z naszej jarosławsko-tarnobrzeskiej integracji w Krakowie.
Foty autorstwa Guhy:* , mam nadzieję, że się nie obrazi, że je tu zamieściłam:)
Foty autorstwa Guhy:* , mam nadzieję, że się nie obrazi, że je tu zamieściłam:)
9 komentarzy:
o pierwszy raz tu jesten, nie wczytalam sie dokladnie, ale jak narazie podoba mi się :))
buziak dyrygentko ;*
udanej wyprawy na lyzwy:):*
miło popatrzeć na te zdjęcia:) też Ci jakieś wyślę, tylko mi przypomnij jak będzie jakaś ludzka godzina;) aaa, słucham turnaua teraz. i chyba za chwilkę pójdę spać;] paaaa :*:*:*
no nareszcie coś napisałaś :)
Oj brakuje mi tego ryczenia ze śmiechu z Tobą :)
Ale Aguś jakim rymem sypnęłaś ;) Skoro Guha ma widelec z ucha nie dziwie się,że mnie przy musztardzie obgaduje :P (nadal gaszę tą latarnie pod blokiem,może Guha odbiera moje nieziemskie sygnały? :P)
Czekam na jakieś wieści od Ciebie,u mnie wiesz co się dzieje ;)
Więc zbieram się na spacer :P
Pozdrawiam ;)
:*:*:*
hehe akurat ten rym był zamierzony;p :D
ty gasisz latarnie a ja zapalam ;D
wczoraj na w-fie graliśmy w siatke. jak zaserwowałam to jedna z lamp zaczęła świecić dziwnym fioletowym światłem ;p
później przeszła na białe, ale i tak świeciła najjaśniej na sali ;p;p
myślę, że to tez sprawka Guhy;p próbuje z nami nawiązać kontakt :D
banki banki cuuudo!
Aguś,ja wiedziałam,że my dziwne jesteśmy,ale żeby aż tak... ;)
Czuje się jak ufoludek :P
Pozdro tragiczne ;)
Taaa... komentowałam Cię z konta Mirusia.
Widelec z ucha wygląda tak masakrycznie, że nie wiadomo czy się śmiać, czy współczuć. No przynajmniej najadła się przed utratą słuchu :P
I'm back!
Kret :)
rozgryzły mnie no, pojętne dziewoje!
tak, łączę się z wami telepatycznie i miło słyszeć że mi wychodzi (;
(a to wszystko dzieki magicznemu widelcowi z guhego ucha!)
sedeczności jarosławskie 8*
Prześlij komentarz